Nusa Lembongan jest niewielką wysepką oddaloną około 12 km na południowy zachód od Bali, na której życie toczy się własnym, powolnym tempem, a większość mieszkańców oprócz turystyki, zajmuje się hodowlą alg morskich i połowem ryb.

seaweed2 (1 of 1)

Kursuje tu wiele szybkich łodzi motorowych kilka razy dziennie, a podróż trwa około 30 minut. Większość z nich odpływa z Sanura, niektóre także z Padang Bai. Ceny biletów są jednak dość wysokie ( 600.000 IDR w obie strony ), więc jeśli nie zależy wam na czasie, można popłynąć lokalną łodzią Perama Boat (280.000 IDR w obie strony ). My wybraliśmy podróż motorówką z firmy Scoot Cruise, gdyż jako jedyna wtedy, pływała na trasie Sanur – Gili Trawangan, z możliwością dowolnie długiego przystanku na wyspie Lembongan. W cenie biletu oferowany jest rownież transport do wybranego hotelu.

www (19 of 20)

Po dopłynięciu do portu Jangut Batu na Nusie Lembongan zostaliśmy ulokowani na przyczepie i wraz z kilkoma innymi pasażerami,  z bagażami pod nogami i deską surfingową na kolanach, mknęliśmy wąską, dziurawą dróżką, obijając się o siebie, smagani po plecach gałęziami drzew. Jako ostatni po zmroku dotarliśmy do celu, aby westchnąć z zachwytu na widok nowego miejsca. Mały drewniany domek tuż przy plaży, który stał się naszym domem na kolejne 3 dni, znajdował się przy zatoczce Mushroom Bay, która swoją nazwę otrzymała od kształtu koralów występujących w pobliskich wodach.

www (1 of 20)

www (3 of 20)

www (2 of 20)

Nusa Lembongan i sąsiednia Nusa Penida to raj dla miłośników nurkowania, słynący z bogatej fauny i flory oraz występowania ogromnych samogłowów zwanych mola mola, czy też żywiących się planktonem mant. Trzeba mieć jednak wiele szczęścia, aby je zobaczyć.  Najlepszym sposobem na przemieszczanie się po wyspie jest skuter. Choć drogi tutaj pozostawiają wiele do życzenia, taka przejażdżka może stanowić niezłą frajdę. Ze sprzętem do snurkowania ruszyliśmy w poszukiwaniu miejsca zwanego Mangrove  Point, o którym słyszeliśmy wiele pozytywnych opinii. Po drodze zatankowaliśmy nasz pojazd w przydrożnej stacji paliw 🙂

seaw

www (12 of 20)

 Na miejscu można wynająć małą łódeczkę, która zabierze was na pobliską rafę i oprowadzi pomiędzy drzewkami lasu namorzynowego. Dotarliśmy tam jednak zbyt późno i okazało się, że wszystkie juz wypłynęły, jednak zachęceni przez lokalnego sprzedawce, postanowiliśmy dotrzeć do niej wpław z brzegu. Nie popełniajcie naszego błędu,  gdyż podczas odpływu poziom wody spada na tyle nisko, że bardzo łatwo o zadrapanie czy poważniejsze skaleczenie. Występują tu też dość silne prądy. Mieliśmy szczęście, że wyszliśmy z tego bez szwanku, a dzięki uprzejmości pary Australijczyków dotarliśmy z powrotem bezpiecznie na brzeg.

www (11 of 20)

www (18 of 20)

Rafa koralowa na Mangrove Point tak bardzo nam się spodobała, że następnego dnia wróciliśmy tu, ale tym razem wynajęliśmy  łódeczkę, która podążała za nami podczas snurkowania. Pozwoliliśmy ponieść się prądowi i leżąc bez ruchu na tafli wody z zachwytem podziwialiśmy bajecznie kolorowy morski świat.

www (8 of 20)

www (16 of 20)

www (5 of 20)

www (7 of 20)

www (6 of 20)

www (17 of 20)

korale

Przemierzając skuterem wyspę, odkryliśmy jeszcze inną piękną plażę Dream Beach  z białym piaskiem i falami idealnymi do surfowania, miejsce zwane Devil’s Tears, gdzie ogromne fale rozbijają się o zbocza skał, a także objeździliśmy wzdłuż i wszerz maleńką Nusę Ceningan, którą łączy z Lembongan wąski most.

www (13 of 20)

www (14 of 20)

wwwu (1 of 1)

Hotele na wyspie często oferują darmowy sprzęt do snurkowania, czy tez możliwość wypożyczenia skutera oraz  inne atrakcje takie jak wypłynięcie wczesnym rankiem na ryby, aby na kolację zjeść usmażoną na grillu  zdobycz, czy też lekcje surfowania. My na Nusie Lembongan odnaleźliśmy spokój, piękne plaże, krystalicznie czystą wodę i niezwykle kolorowy podwodny świat, który zachwycił nas bogactwem morskich stworzeń.