Na początku tego roku postanowiliśmy sobie, że każdą wolną chwilę spędzać będziemy na odkrywaniu bliższych i dalszych zakątków Anglii, Szkocji i Walii. Już prawie 10 lat mieszkamy w Anglii co rusz planując nowe zagraniczne wyjazdy, a przecież i tutaj znajduje się z pewnością wiele ciekawych i urokliwych miejsc wartych odwiedzenia. Uwielbiamy morze, więc w szczególności lubimy odwiedzać nadmorskie miejscowości, dlatego kiedy nareszcie doczekaliśmy się pięknej, słonecznej pogody stwierdziliśmy, że jedziemy do St Ives, miasteczka w Kornwalii nad Oceanem Atlantyckim. Już wiele razy słyszeliśmy od znajomych wiele pozytywnych opinii o tym miejscu, ale jakoś nigdy nie było nam tam po drodze, a szkoda ! Aby wycieczka była bardziej ciekawa postanowiliśmy zamiast samochodem wybrać się tam pociągiem. Okazuje się nawet, że jest to tańsza opcja i dodatkowo nie musimy martwić się o miejsce parkingowe, nie wspominając już o możliwości bezstresowego wypicia piwka na plaży 🙂

StIves

St Ives oddalone jest od naszego miasta Plymouth około 130 km, a podróż pociągiem trwa troszkę ponad dwie godziny. Na ostatnim odcinku trasy w małej miejscowości St Earth przesiadamy się na kolejkę, która kursuje już tylko stąd do St Ives, po drodze zatrzymując się w dwóch innych miasteczkach, a podróż trwa około 10 minut. Trasa kolejki biegnie tuż nad linią brzegową i z okna podziwiać można szerokie, puste plaże.

Już po wyjściu z pociągu naszym oczom ukazała się piękna, szeroka plaża i błękitna woda oraz rosnące gdzieniegdzie pojedyncze palmy. Przecierając oczy ze zdumienia pytaliśmy siebie nawzajem czy aby napewno nadal jesteśmy w Anglii, czy może jakimś cudem wylądowaliśmy w hiszpańskiej miejscowości. Rozpościerająca się przed nami plaża z jasnym, złocistym piaskiem i spokojną błękitną wodą to Porthminster Beach. Na jej zachodnim krańcu znajduje się uroczy hotelik z basenem i restauracją z widokiem na całą zatokę. Jest też wypożyczalnia sprzętów wodnych.

pierwsza

pierwsza2

pierwsza3

pierwsza1

W St Ives na miejsce odpoczynku mamy do wyboru aż trzy piękne plaże, a wszystkie znajdujące się w pieszej odległości od siebie. Idąc wzdłuż brzegu w stronę centrum miasteczka dochodzimy do portu, przy którym cumują lokalni rybacy. Wokoło znajduje się wiele restauracji i kawiarenek oraz małe sklepiki z pamiątkami. Istnieje też możliwość wykupienia wycieczki na pobliską wysepkę Seal Island, wokół której pływają foki.

przytan1

przystan3

przystan4

przystan2

przystan5

Kierując się dalej wzdłuż lini brzegowej docieramy do Porthgwiddon, niewielkiej zatoczki idealnej do kąpieli, otoczonej skałami.

porthgwidden202

Mijając plażę i wspinając się na wzgórze naszym oczom ukazuje się cudowny widok na kolejną z plaż – Portmeor Beach, która swoim szerokim, złocistym piaskiem, falami rozbijającymi się o brzeg i licznymi surferami do złudzenia przypomina australijskie wybrzeże. Widok zapiera dech w piersiach i początkowo ciężko jest nam uwierzyć, że takie cudowne miejsce znajdowało się tak niedaleko, a nam udało się je odkryć dopiero po kilku latach pobytu w Anglii.

wzgorze

trzecia2

trzecia6

trzecia4

trzecia1

Tuż przy plaży znajduje się knajpka z pysznym jedzeniem i niesamowitym widokiem na całą zatokę. Warto zamówić jakąś rybkę, polecamy w szczególności chrupiącą smażoną monkfish (żabnica) w słodko ostrym sosie z ananasem i azjatyckimi przyprawami, do tego pieczone ziemniaczki i piwko 🙂

papu

Nieopodal knajpki tuż przy plaży znajdziemy szkołę surfowania. Jak narazie woda jest jeszcze bardzo zimna, ale następnym razem jak chociaż trochę się ociepli, a my zabierzemy ze sobą swoje pianki, skusimy się chyba na pierwszą w życiu lekcje.

trzecia5

trzecia3

St Ives jest bardzo popularną miejscowością wypoczynkową i latem, szczególnie w weekendy napewno oblegana jest przez tłumy turystów. Jeżeli ktoś zechciałby zatrzymać się tu na dłużej to znajdzie tu kilka lepszych hoteli i wiele typowych angielskich domów wynajmujących pokoje gościnne. Jednak za noc w hotelu w pokoju dwuosobowym w sezonie letnim trzeba będzie zapłacić nawet ponad 1000 zł. Ceny za pokój w guest housach rozpoczynają się od około 400 zł. Tańszą opcją będą parki kempingowe i pola namiotowe, gdzie w sezonie za możliwość rozbicia namiotu trzeba zapłacić od 120 zł za dobę. Niestety  wakacje na Riwierze Kornwalijskiej do najtańszych z pewnością nie należą, a pogoda również nie rozpieszcza. Gdyby pogoda była bardziej sprzyjająca i przewidywalna to z pewnością rozważylibyśmy spędzenie tu kilku dni w ramach urlopu, gdyż samo miejsce, a w szczególności plaże zadziwiły nas i oczarowały swoim pięknem. Narazie zadowolimy się jednodniowym wypadem, ale napewno przy najbliższej okazji zawitamy tu ponownie.

lody