O archipelagu Raja Ampat krąży pewna legenda opowiadająca o kobiecie, która poszła do lasu w poszukiwaniu jedzenia i natrafiła na 7 jajek. Z czterech z nich wykluli się chłopcy, którzy później zostali królami największych wysp, a pozostałe trzy stały się duchem, kobietą i kamieniem.
Raja Ampat ( w dosłownym tłumaczeniu „Czterech Króli” ) to zjawiskowo piękny archipelag położony na zachód od wybrzeży Papui, który składa się z czterech większych wysp oraz setek mniejszych wysepek położonych w samym sercu trójkąta koralowego. Dziś opowiemy Wam o jednej z tych największych. O tej najbardziej dzikiej, najbardziej niedostępnej i najbardziej odizolowanej od stałego lądu. O miejscu trudno dostępnym i nieco bardziej wyjątkowym. O miejscu, które pozwoliło nam poczuć się jak na końcu świata.

Na lądzie dzikie terytorium Misool jest jednym z najbardziej zapierających dech w piersiach miejsc w archipelagu Raja Ampat. Główna wyspa jest silnie zalesiona i na pierwszy rzut oka widać tylko zielony dywan gęstych lasów i bagnisk namorzynowych. Po wschodniej i zachodniej stronie wyspy rozpościera się labirynt ostrych, wapiennych skał wystających z wody, tworzący widoki tak niesamowite, że wciąż mamy je w głowie.

Oprócz niezwykle malowniczej scenerii i bogactwa życia morskiego, Misool jest także domem dla starożytnych zabytków kultury. W jaskiniach znajdujących się na wyspie odnaleźć można wiele petroglifów, których historia sięga ponad 5000 lat wstecz. Krajobraz rejonu różni się nieco od pozostałych wysp archipelagu. Bujna roślinność porasta większość stałego lądu. Nie ma tu zbyt wielu plaż, jednak jeśli już na którąś traficie to poczujecie się jak w najpiękniejszym raju.

Trudniejsze dotarcie oraz większa izolacja od stałego lądu sprawia, że Misool jest znacznie rzadziej zamieszkała i odwiedzana przez turystów. Zresztą oprócz jednego, pięknego, ale i bardzo drogiego resortu, zakwaterowanie w rejonie wyspy można policzyć na palcach jednej dłoni. Informacje na temat ciekawych miejsc i atrakcji też nie tak łatwo zdobyć. Większość turystów odwiedza bliższe i bardziej popularne wyspy takie jak Gam, Kri czy Arborek, natomiast w kierunku Misool kierują się naprawdę nieliczni. Zresztą nie tak łatwo tu dotrzeć. Jeszcze kilka lat temu z Sorong na Misool pływał tylko jeden lokalny prom dwa razy w tygodniu, a podróż trwała wiele godzin. Około 3 lata temu sytuacja się poprawiła i zamiast całonocnej wyprawy, możemy dopłynąć tu dość wygodnym szybszym promem, który kursuje trzy raz w tygodniu i skraca czas podróży mniej więcej o połowę. Zabukowanie noclegu w homestayu znajdującym się na maleńkiej, skalistej wysepce po środku niczego przyprawiało nas czasem o zawrót głowy.

Na zdawkową odpowiedź czekaliśmy często ponad tydzień, a kiedy przychodziła wymagała rozszyfrowania, bo język angielski nie jest tam na zbyt wysokim poziomie? Zresztą ciężko złapać tam nawet zasięg w telefonie, a o internecie już całkiem można zapomnieć. Kiedy już po zmroku dopływaliśmy tu małą łódeczką, kołyszącą się na falach wzburzonego morza poczułam się jak na końcu świata. Gdzieś gdzie nikt by nas pewnie nie odnalazł, a w razie jakiegoś wypadku słuch po nas zaginął. Jednak o poranku kiedy słońce zaczęło wychylać się nad horyzont zobaczyliśmy w jak pięknym miejscu się znaleźliśmy. Byliśmy gotowi na nową przygodę, podekscytowani tym, że możemy zobaczyć jeden z najpiękniejszych rejonów Indonezji. O samym pobycie w Nut Ton Ton Homestay przeczytać możecie tutaj, natomiast poniżej przedstawię Wam najpiękniejsze miejsca i atrakcje w rejonie wyspy Misool 🙂
Balbulol Lagoon

Balbulol Lagoon to jedno z najbardziej charakterystycznych i zjawiskowych miejsc w rejonie wyspy Misool. Wysokie, majestatyczne skały wystające z wody, które przybrały ciekawą formę i przypominają nieco smukłe choinki. Wszystko to otoczone płytką, krystalicznie czystą laguną, która skrywa piękne rafy odsłaniające się podczas odpływu tuż pod taflą wody. Niesamowite miejsce, którego będąc tutaj nie można pominąć?


Dafalen Peak & Puncak Love

Rejon wyspy Misool słynie z setek granitowych formacji skalnych wystających z wody. Panorama rozpościerająca się z góry jest absolutnie zjawiskowa. Jednym z punktów widokowych, który z pewnością spowoduje u Was szybsze bicie serca jest Defalen Peak. Trzeba się tu było nieco powspinać, ale widoki wynagrodziły trud. Początkowo wchodziło się po drewnianych stopniach, które po chwili nagle się urywały i dalej prowadziła już tylko stroma, kamienista ścieżka z drewnianymi poręczami. Może już teraz coś się zmieniło. Ze szczytu rozpościerał się przepiękny widok na skały obrośnięte zielenią oraz na wyjątkową lagunę w kształcie serca ( Puncak Love ). Prawdziwy cud natury?

Puncak Harfat ( Dapunlol Peak )

Dapunlol Peak to najwyższy punkt widokowy na Misool. W przeciwieństwie do poprzedniego, tutaj już na samą górę prowadzą całkiem dobrze zbudowane schody. Widoki już po drodze są cudowne, ale te które rozpościerają się z samego szczytu przyprawić mogą o zawrót głowy.
Jellyfish Lakes

W rejonie wyspy Misool znajdują się podobno aż trzy jeziora pełne meduz, oczywiście tych nieparzących, bo w przeciwnym razie nawet nie zanurzyłabym w nim stopy? Jedno z nich ( niestety nazwy nie znam ) okazało się być położone całkiem niedaleko homestay’a, w których się zatrzymaliśmy. W przeciwieństwie do tego na Togianach ( w którym pływaliśmy podczas poprzednich wakacji ), tutaj dostęp do jeziora był znacznie trudniejszy, o czym przekonaliśmy się dopiero na miejscu. Trzeba było wspiąć się po stromych, ostrych jak brzytwa skałkach, a potem zejść w dół. Jeden zły krok, jedno potknięcie i mogłoby się to niezbyt dobrze skończyć. Na szczęście żadnemu z nas nie powinęła się noga. Na miejscu cisza i spokój, a w okół nas pełno meduz. Utraciły one swoje funkcje parzenia ze względu na brak naturalnych wrogów. Całe jezioro otaczały wysokie skały obrośnięte zielenią i odizolowujące je od otaczającego je morza.


Namlol Beach

Jedno z najpiękniejszych miejsc jakie w życiu widziałam. Istna tropikalna oaza??. Kiedy tu dotarliśmy, aż nie wierzyłam w to co widzę. Choć widzieliśmy już wiele naprawdę pięknych plaż i tropikalnych miejsc, to z jakiegoś powodu to miejsce zrobiło na mnie ogromne wrażenie. Podczas odpływu tuż przy plaży tworzyło się jeziorko…oczko wodne, które na tle plaży wyglądało wręcz niesamowicie.


Ale sama rajska, dzika plaża to nie jedyna atrakcja tutaj. Tuż obok wyrastają z piasku jak takie grzybki, charakterystyczne, ostro zakończone skałki. Woda tutaj jest bardzo płytka, a podczas odpływu całkowicie znika.



Matka natura zaszalała tworząc tak zjawiskowe miejsce jakim jest rejon wyspy Misool. Ale nie tylko na lądzie jest pięknie… to co znajduje się pod wodą potrafi oczarować równie mocno. Właściwie nie tylko na Misool, ale w całym archipelagu Raja Ampat. Ten region Indonezji uznawany jest za jeden z najbardziej dziewiczych ekosystemów na świecie. Tutejsze wody skrywają piękne i zdrowe rafy koralowe, oraz ogrom życia. Szacuje się, że na Raja Ampat występuje 75% wszystkich znanych gatunków ryb i koralowców na świecie. To miejsce to istny raj dla nurków oraz wielbicieli morskich stworzeń.

Na Misool w wodzie aż się kotłowało, a siedząc na ganku naszego domku na palach obserwowaliśmy przepływające pod nami małe rekiny. Pewnego popołudnia siedząc na pomoście i obserwując zachodzące słońce nagle tuż pod naszymi stopami wynurzył się żółw. Zaczerpnął powietrza i zanurkował z powrotem, sprawiając nam przy tym ogromną niespodziankę. Innym razem opalając się usłyszeliśmy jakiś plusk. Zerwaliśmy się na równe nogi, a naszym oczom ukazało się stado orleni wyskakujące z wody.

Ciężko mi nawet powiedzieć czym Raja Ampat oczarowała nas bardziej. Czy to otaczającymi nas widokami, czy tym jakie cuda skrywa pod taflą wody. Pewnie jednym i drugim. Jedno jest pewne… oboje marzymy, aby pewnego dnia tu wrócić?
Informacje Praktyczne
Jak dotrzeć na Misool
Szybsze promy z Sorong na Misool odpływają trzy razy w tygodniu: poniedziałek, środa i piątek około godziny 12.00. Koszt biletu to 300.000 rupii w klasie ekonomicznej i 350.000 w klasie biznes. Prom zatrzymuje się w trzech miejscach. Jeżeli tak jak my nocowalibyście w Nut TonTon Homestay, to należy wysiąść w porcie o nazwie Yellu ( drugi przystanek ), skąd później małą łódką dopłynęlibyście na wysepkę. Promy powrotne odpływają z portu Yellu około godziny 8.00 we wtorki, czwartki i soboty. Podróż w zależności od czasu załadunku trwa około około 5 godzin.
Ceny zakwaterowania
Wybór zakwaterowania na Misool jest bardzo ograniczony. Oprócz jednego, drogiego resortu ( Misool Eco Resort ), który wymaga pobytu na minimum tydzień, znajduje się tu jedynie kilka homestay’i. Ceny zakwaterowania są zdecydowanie wyższe niż na pozostałych, bardziej popularnych wyspach. W Nut TonTon najtańszy pokój kosztował 600.000 rupii za osobę. Dla porównania, na wyspie Gam, Kri lub Arborek znajdziecie zakwaterowanie nawet za około 350.000 rupii.
Język
Wybierając się na Misool radzimy Wam nauczyć się choć kilku podstawowych zwrotów w języku bahasa indonesia, gdyż mało kto mówi tutaj po angielsku. W naszym homestay’u nikt nie mówił nawet słowa, więc gdyby nie sąsiadka z domku obok, która nieco znała bahasa mielibyśmy spory problem.
Comments
Michal
7/03/2020
Super zdjecia!
Jak snorklening porownujac do wysp na polnocy? My bylismy na Kri, Mansuar (Sandawarek), Gam (Ano Homestay), i wyspy Fam / Piaynemo. Chodzi mi o snorklowanie bezposrednio z homestay, bez koniecznosci plywania lodzia 🙂
Kaja i Adrian
20/03/2020
Przy Nut Ton Ton gdzie nocowaliśmy rafa niestety zniszczona. Nie wiem jak inne miejsca, bo tam jest bardzo niewiele opcji zakwaterowania. Jeśli chodzi o snurkeking prosto z brzegu/pomostu to najbardziej podobało nam siè na Kri, przy Yenkoranu Homestay.